Czas na prezentację jednego z prezentów, otrzymanego na Zlocie Wrocławskich Blogerek. Lakiery od Pierre Rene chciałam wypróbować już od dawna, ale jakoś nie mogłam na nie trafić w żadnym ze sklepów do których chodzę.


Na spotkaniu w moje ręce trafił Top Flex w kolorze Soft Carmel (nr 245). Od razu mówię, że kolor ani trochę nie trafił w moje gusta – kompletnie mi się nie podoba, ale stwierdziłam, że i tak go przetestuję.

Buteleczka jest ciekawa, w kształcie rombu. Jest wyższa niż inne, przez co pędzelek jest dłuższy i nabiera się na niego za dużo lakieru. Nie trzyma się go za wygodnie.

pierre rene top flex soft carmel

Sam lakier rozprowadza się dobrze. Dzięki płaskiemu pędzelkowi rozprowadza się go równomiernie. W przypadku tego koloru dla uzyskania ładnej, jednolitej barwy trzeba nanieść 2 do 3 warstw. Po nałożeniu lakieru zauważyłam, że paznokcie są mocniejsze, twardsze. Lakier na paznokciach trzyma się już 5 dni i nie widać na nich żadnych odprysków.

Mimo kilku minusów myślę, że jeszcze sięgnę po lakiery Pierre Rene, właśnie ze względu na ich trwałość i wzmocnienie płytki paznokcia.

bfc-podpis