Dzisiaj kolej na wrześniowe zużycia. Zebrało się kilka rzeczy.

Oto one:

Earth Lover, Cucumber & Mint (The Body Shop) – żel pod prysznic, o świeżym zapachu ogórka i mięty. Jest to produkt w 100% eko. Nie zawiera parabenów, SLS, SLES, barwników i mydła. Jest w 100% biodegradowalny, a butelka nadaje się do recyklingu. Produkty używane do produkcji pochodzą ze Wspólnoty Uczciwego Handlu. Żel fajnie się pieni, jest wydajny, nie wysusza skóry. Niestety zapach szybko mi się znudził, mimo nuty świeżego ogórka i mięty, jest dość specyficzny i nie wszystkim może się podobać.
Czy kupię ponownie ? Może.

Fructis, Color Resist (Garnier) – szampon do włosów farbowanych. Szampon nie powala. Zupełnie nie wydajny. Nie zauważyłam, żeby jakoś specjalnie miał wpływ na to, że farba na włosach utrzymuje się dłużej – mam wrażenie, że jest wręcz przeciwnie. W moim przypadku, po użyciu tego szamponu, włosy przetłuszczają się szybciej.
Czy kupię ponownie ? Nie.

Wellaflex (Wella) – lakier do włosów. Nie skleja, włosy po użyciu wyglądają naturalnie. Lakier jest trwały, łatwo się wyczesuje.
Czy kupię ponownie ? Może.

Intensive Nourishment, Body Lotion (Dove) – balsam intensywnie odżywiający do skóry bardzo suchej.
Ma lekką konsystencję, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Fajny, ale nie pieje nad nim z zachwytu ;)
Czy kupię ponownie ? Nie.

Granat, Cukrowy peeling do ciała (Bielenda) – bardzo fajny peelling. Skóra po nim jest przyjemnie gładka i nawilżona. Bardzo miły zapach. Wydajność pozostawia wiele do życzenia. Cena bardzo przystępna.
Czy kupię ponownie ? Raczej, tak.

Coco Mademoiselle (Chanel) – eau de parfum, czyli woda perfumowana. Za zapachami od Chanel wprost przepadam. W Coco Mademoiselle po prostu się zakochałam. Zapach klasyczny, zmysłowy, może nawet trochę drapieżny. Utrzymuje się bardzo długo. 
Czy kupię ponownie ? Nie lubię mieć dwa razy tych samych perfum, ale te mnie powaliły i na pewno do nich wrócę. TAK.

Ekspresowa odżywka utrwalająca kolor Phytobaume Blask (Phyto) – świetna odżywka do włosów. Lekka, świetnie wygładza i nawilża włosy. Więcej możecie przeczytać w mojej recenzji >>KLIK<< 
Czy kupię ponownie ? TAK.

Even Better, podkład (Clinique) – bardzo dobry, kryjący podkład. Nie rozpisuję się za dużo, więcej możecie przeczytać w mojej recenzji tego produktu >>KLIK<<   
Czy kupię ponownie ? Tak.

ArtCell Anti-Ageing (Soraya) – krem intensywnie rewitalizujący komórki skóry. Lekki, szybko się wchłania. Poza lekkim nawilżeniem nie zauważyłam, żeby miał wpływ na jakąkolwiek redukcję zmiarszczek, czy poprawę elastyczności. Nie powala.
Czy kupię ponownie ? Nie.

Mascara Zoom Fast Black Lash (MAC) – ekstremalnie czarne rzęsy. Wydłuża, podkręca i wydłuża. Nie skleja, a szczoteczka świetnie rozdziela rzęsy. Nie osypuje się, bardzo trwaly.
Czy kupię ponownie ? Tak.