Pierwszy dotyk, który jest pierwszą częścią kolejnej trylogii Laurelin Paige to połączenie nienasyconego, mrocznego, brutalnego erotyku z tajemniczością i dreszczykiem thrillera.

Emily Wayborn niespodziewanie otrzymuje wiadomość od przyjaciółki z przed lat, Amber. Dziewczyna w swojej wiadomości używa hasła, które używały w kryzysowych sytuacjach. Emily postanawia ruszyć jej na pomoc i ją odnaleźć.

Reeve Sallis miliarder ze złą sławą. Niebezpieczny, władczy, mroczny i kuszący mężczyzna z manią dominowania i kontrolowania wszystkich i wszystkiego.

Emily to skomplikowana kobieta z przeszłością. Jest piękna, wręcz perfekcyjna. Reeve to fascynujący i niebezpieczny mężczyzna z sado-masochistycznymi upodobaniami, a ich spotkanie to jak spotkanie żywiołów wywołujące wielkie trzęsienie ziemi. Choć intuicja Emily podpowiada jej, że Reeve to niebezpieczny facet i zadawanie się z nim może się dla niej źle skończyć, to mimo to dziewczyna nie może się oprzeć kontaktom z nim i leci do niego niczym ćma do ognia.

Pierwszy dotyk to książka przesycona gorącym seksem. Nie znajdziecie w niej romantyzmu i czułości. Bohaterowie od początku wiedzą czego chcą od siebie i nie jest to na pewno trzymanie się za rączki. Perwersyjne, ociekające brutalnością sceny seksu sprawiają, że jest to książka przeznaczona do dorosłego czytelnika. Bohaterowie są nakreśleni ciekawie, fabuła trzyma w napięciu do samego końca, a autorka stopniowo ujawnia pewne tajemnice, żeby podtrzymać napięcie.

Jedynym małym minusem tej książki jest Emily. Nie zapałałam do tej dziewczyny sympatią, czasami mnie denerwowała, a wręcz irytowała swoim postępowaniem. Jednak mimo mojej lekkiej niechęci do bohaterki, na pewno sięgnę po następną część Ostatni pocałunek, ponieważ autorka zakończyła pierwszy tom w taki sposób, że zostawiła mnie z mega kacem książkowym i jestem ogromnie ciekawa co będzie dalej :)

Drugi tom Ostatni pocałunek już w lipcu!

enjoy Kaśka

Za możliwość przeczytania Pierwszego dotku dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

Wydawnictwo Kobiece