Nie tak dawno swoją premierę w Polsce miała książka Przeklęci święci (All the Crooked Saints) autorstwa Maggie Stiefvater. Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii na jej temat, to zapraszam do przeczytania recenzji.

Przeklęci święci to książka opowiadająca o rodzinie Soria, w której rodzą się Święci. Mieszkają oni od wieków, w pustynnym stanie Kolorado, w osadzie Bicho Raro. A gdzie Święci, tam muszą być i pątnicy, którzy przybywają po swój cud z najbardziej odległych części kraju.

Rodzina Soria ogranicza swoje kontakty z pątnikami do absolutnego minimum, a to z powodu ciążącego na nich przekleństwa i legendy, która mówi, że w osiągnięciu cudu pątnikowi nie można pomagać, ponieważ można ściągnąć na siebie mrok, a mrok Soriów jest o wiele gorszy i straszniejszy od mroku zwykłego pątnika. Jednak kuzyni Beatriz, Daniel i Joaquin postanawiają, że zawalczą o swoją przyszłość i stawią czoło rodzinnej legendzie. Beatriz to bardzo inteligentna dziewczyna, która twierdzi, że uczucia jej nie dotyczą. Daniel, który został mianowany Świętym z Bicho Raro, czyni cuda dla wszystkich poza sobą oraz Joaquin, delikatny chłopak, który nocami przeistacza się w Diablo Diablo – tajemniczego prezentera pirackiej stacji radiowej.

Za każdym Świętym stoi cud.
Za każdym cudem stoi człowiek.
W każdym człowieku jest mrok, z którym musi się zmierzyć.

Przeklęci święci, Maggie Stiefvater , All the Crooked Saints, Wydawnictwo Uroboros

Pątników przybywających do Bicho Raro czekają dwa cudy. Pierwszy dokonywany przez Świętego ujawnia mrok pątnika, zaś drugiego cudu musi dokonać sam pątnik, rozprawiając się ze swoim mrokiem.

I tak w Bicho Raro krąży wielu pątników w oczekiwaniu na swój drugi cud. Mamy tutaj olbrzyma, siostry bliźniaczki złączone wężem, pastora z głową kojota, mężczyznę porośniętego mchem czy młodą kobietę, na którą cały czas pada deszcz. Ale nie są to jedyne osoby, które oczekują na cud, czeka na niego również rodzina Soria, tylko tak do końca nie zdaje sobie z tego sprawy, że każdy z nich też musi uleczyć swój mrok.

Kiedy zaczęłam czytać tę książkę moją pierwszą myślą było pytanie „O co kaman?”, a drugą co brała autorka, bo przyznam, że Przeklęci święci fundują nam na początku dość surrealistyczne przeżycie, w które ciężko jest się wgryźć i szczerze mówiąc, było to dość męczące i momentami nudnawe, że miałam ochotę rzucić książką w kąt. Jednak cieszę się, że tego nie zrobiłam. Okazało się, że warto było przebrnąć przez te trudne początki, bo książka okazała się podróżą przez ludzkie problemy, słabości i mrok, którym musimy nie raz stawić czoło.

Przeklęci święci książka bardzo specyficzna i jakże inna od wcześniejszych powieści Maggie Stiefvater. Powieść jest pełna metafor, akcja powolna, a autorce udało się świetnie oddać duszny i ciężki klimat pustynny, tak że czasami miałam wrażenie, że powietrze stawało się gęste i lepkie. Mimo to proszę Was, abyście nie zrażali się do tej książki, bo moim zdaniem, mimo jej niebywałej specyfiki warto ją przeczytać.

enjoy Kaśka

Za możliwość przeczytania Przeklętych świętych dziękuję Wydawnictwu Uroboros.

Wydawnictwo Uroboros, Grupa Wydawnicza Foksal